Donnerstag, 23. Oktober 2014

Bajka o Jablonce

W sadzie na skraju wsi rosly drzewa owocowe: jablonie, grusze, sliwy i czeresnie. W samym srodku tego sadu pewnego dnia gospodarz zasadzil jablonke. Najpierw wykopal duzy dol, potem nalal do tego dolu wody, wsadzil tam drzewko i przysypal jego korzenie ziemia i codziennie ja podlewal. Jablonce bardzo podobalo sie w sadzie. Dookola rosly piekne biale stokrotki, motyle przysiadaly na nich i machaly skrzydlami. Inne drzewa wygladaly pieknie w jesiennych lisciach. Czasami do ogrodu przychodzily dzieci, nazbierac owocow. A noca cale niebo skrzylo sie od gwiazd. Te gwiazdy to bylo najpiekniejsze co jablonka w swoim krotkim zyciu widziala. Takie piekne migocace punkciki. "Ach jak fajnie by bylo miec taka gwiazde tylko dla siebie" pomyslala jablonka, "powiesilabym ja na mojej galazce i moglabym sie jej przygladac tez w dzien i wszyscy by ja podziwiali". Jablonka postanowila zerwac sobie jedna gwiazde z nieba. Wyciagnela swoje galazki, wysoko, wysoko, ale niestety, byly za ktorkie i nie udalo jej sie dosiegnac do nieba. Od tej pory jablonka stala smutna i jedyne o czym myslala to byly gwiazdy.
Pewnego dnia po ogrodzie przechadzal sie Bog. Kiedy zobaczyl, ze mloda jablonka jest bardzo smutno od razu do niej podbiegl. "Co sie stalo? Dlaczego jestes taka smutna?" spytal Bog. "Tak bardzo bym chciala miec taka piekna migoczaca gwiazdke w moich galazkach a jestem za mala i nie moge dosiegnac do nieba, by sobie jedna zerwac". "Kiedy minie zima i jak na wiosne jeszcze troche podrosniesz i zakwitniesz bialymi kwiatami, kiedy z tych kwiatow latem powstana male owoce, ktore beda coraz wieksze i wieksze i kiedy jesienia te owoce beda pieknymi czerwonymi jablkami wtedy dostaniesz ode mnie gwiazde" - obiecal Bog i na odchodnym poglaskal pieszczotliwie galazki jablonki. .
Ach jak bardzo ucieszylo sie drzewko. Zakolysalo galazkami i ich szmer byl tej nocy najpiekniejsza muzyka jaka bylo slychac w ogrodzie. Cierpliwie czekala jablonka cala zime, kiedy bialy snieg przykryl sad. Kiedy przyszla wiosna serce jablonki zaczelo mocniej bic, najpierw wyrosly jej piekne zielone listki a potem kiedy pokryla sie bialymi kwiatami wiedziala, ze to juz juz za chwile dostanie od Boga gwiazde. Lato minelo bardzo szybko a kiedy przyszla jesien i jej galezie uginaly sie od wielkich czerwonych jablek wygladala kiedy wreszcie przyjdzie Bog z obiecana gwiazda. Mijaly dni, czesc owocow opadala na ziemie, zaczely tez opadac liscie, robilo sie coraz zimniej a Bog ne nadchodzil. Smutna i rozczarowana zwiesila swoje galazki.
 Pewnej nocy Bog znow pojawil sie w ogrodzie.
Jablonka od razu zaczela machac galazkami by do nie przyszedl. "nie dostalam gwiazdy, wszystko zrobilam jak powiedziales i nic nie dostalam" poskarzyla sie smutnym glosem. "Juz dawno masz ja w sobie jablonko, jest w kazdym Twoim jablku."